czwartek, 21 października 2010

ciacho

Ciacho byłam popełniłam. Na zamówienie imieninowe. Wygląda niepozornie ale ma bok długości 45 cm, waży chyba tonę..... wybaczcie efekt wizualny, moje pierwsze "powiedzmy że ozdobione" ciasteczko, dokładnie nieśmiertelna imieninowa Stefanka ( w mieście mego lubego zwana Mazurkiem Grysikowym...kto pojąć jest w stanie ....).

Voila!

Jeden z szali pokazywanych ostatnio juz skonczony, mitenki znalazły nowego właściciela. Jakoś idzie.

A jak u was Moje Drogie Panie?

ps. Wiem, że serduszka wyglądają na naćpane...efekt niezamierzony :D

4 komentarze:

  1. Super smakowicie wygląda, zdobienia fajnie wyszly i nie marudź,a serduszka już tak mają, nawet te prawdziwe :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciacho wygląda mniamuśnie. ale mi smaka narobiłaś!
    I wiesz ...kurcze...mazurek grysikowy daje mi lepsze wyobrażenie o tym co jest w środku, pod tą piękną polewą, niż Stefanka (??)

    OdpowiedzUsuń
  3. To ciasto wygląda niepozornie ??? OMG wygląda obłędnie i na pewno też obłędnie smakuje :)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie na candy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. niezłe ciacho, bardzo szykowne ;) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń