Bardzo długo zwlekałam z zaczęciem. Pisania, tworzenia, życia. Jestem szczęśliwą mężatką . Jestem jeszcze szczęśliwszą mamą i w końcu wczoraj usłyszałam to głośno i wyraźnie, co na roczniaka nie jest chyba zbytnim odskoczeniem od normy ( zwłaszcza to głośno).
Ale nie o tym , nie o tym.
Chciałam pokazać moje pierwsze dzieło, w pełni samodzielne i....cóż, dumna jestem z tego jak cholera :)!
Proszę o opinię wytrawne blogowiczki. Krytyka (zwłaszcza ta konstruktywna) mile widziana.
M.
Rąsia wymęczonej sprzątaniem młodej żony
Witaj,
OdpowiedzUsuńświetne mitenki. Czy one są robione w poprzek?
pozdrawiam
witaj w blogowym świecie, piękne mitenki, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚwietne, bardzo dawno temu robilam na drutach, ale tylko szaliki dla misiów :D
OdpowiedzUsuńAcha! Ta ,,cholera,, najbardziej mi się podoba, bo brzmi tak bardzo swojsko w dobrym tego slowa znaczeniu oczywiście.Zapowiada się kolejny fajny blog, będę do Ciebie zaglądać.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń