Słońce, spacer, ławka i rozchichrane dziecko kucające w trawie jak zając ;)
skutkuje bukietem stokrotek. Rozchichotanych.
zdjęcie telefonicze (nie tam żebym się tłumaczyła)
Dziecko drogie, co ta matka Ci z włosami zrobiła....
A w temacie robót. Się robotuje komin. Wielkie to to, ciężkie to to.... ma być szał (!).
Więc będzie. Szał beżowo - szary... byle do końca, a końca nie widać ;)
Dobry dres zawsze spoko. Zawsze szary!
Z ucałowaniem rączek
eM.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz